W miniony wtorek w Rzymie, delegacja Autonomicznych Nacjonalistów wzięła udział w obchodach upamiętniających zamordowanych w 1978r włoskich działaczy Movimento Sociale Italiano.
W zdyscyplinowanych szeregach i podniosłej atmosferze, pośród setek nacjonalistów zarówno z Włoch jak i wielu innych europejskich krajów, oddaliśmy hołd poległym Franco, Francesco i Stefano. Widząc w tłumie zarówno starsze osoby, być może świadków tamtych dni jak i młodych, pełnych zapału działaczy narodowych, wiemy, że ofiara tej trójki nie poszła na marne i rozpaliła w sercach ogień, który płonie po dzisiejszy dzień.
W zdyscyplinowanych szeregach i podniosłej atmosferze, pośród setek nacjonalistów zarówno z Włoch jak i wielu innych europejskich krajów, oddaliśmy hołd poległym Franco, Francesco i Stefano. Widząc w tłumie zarówno starsze osoby, być może świadków tamtych dni jak i młodych, pełnych zapału działaczy narodowych, wiemy, że ofiara tej trójki nie poszła na marne i rozpaliła w sercach ogień, który płonie po dzisiejszy dzień.
Przy okazji wyjazdu na obchody Acca Larenzia, aktywiści AN, oprócz wspaniałych i monumentalnych zabytków Wiecznego Miasta, mieli również okazję odwiedzić główną siedzibę ruchu CasaPound.
Squat mieszczący się w kilkukondygnacyjnej kamienicy jest zarówno przestrzenią dla kultury i aktywizmu, centrum spotkań oraz konferencji, jak i miejscem gdzie cześć z włoskich camerati mieszka, a nacjonaliści z całej Europy mogą zatrzymać się na nocleg.
Podczas pobytu w tym niezwykłym i uniaktowym miejscu mieliśmy okazję poznać ciekawych ludzi i wymienić doświadczenia z przedstawicielami środowisk i organizacji z którymi łączy nas wspólna idea walki o silną, niezależną i sprawiedliwą Europę wolnych narodów.
Squat mieszczący się w kilkukondygnacyjnej kamienicy jest zarówno przestrzenią dla kultury i aktywizmu, centrum spotkań oraz konferencji, jak i miejscem gdzie cześć z włoskich camerati mieszka, a nacjonaliści z całej Europy mogą zatrzymać się na nocleg.
Podczas pobytu w tym niezwykłym i uniaktowym miejscu mieliśmy okazję poznać ciekawych ludzi i wymienić doświadczenia z przedstawicielami środowisk i organizacji z którymi łączy nas wspólna idea walki o silną, niezależną i sprawiedliwą Europę wolnych narodów.
Nacjonaliści z grupy White Boys Gdańsk zorganizowali w swoim gronie zbiórkę żywności i w chłodny piątkowy wieczór udali się na ulice miasta ze wsparciem dla potrzebujących, głównie osób w kryzysie bezdomności.
Jest to świetny i godny naśladowania przykład narodowego solidaryzmu, który jest jedną z podstaw nacjonalizmu.
Jest to świetny i godny naśladowania przykład narodowego solidaryzmu, który jest jedną z podstaw nacjonalizmu.
Z okazji zbliżającej się rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, przedstawiciele środowisk nacjonalistycznych, tradycyjnie już oddali symboliczny hołd bohaterom zrywu narodowego sprzed 162 lat.
Autonomiczni Nacjonaliści, działacze Obozu Narodowo-Radykalnego, przedstawiciele Socjalnej Alternatywy i aktywiści Silesian Rats Crew spotkali się pod Bramą Straceń na warszawskiej Cytadeli by wspólnie, w blasku pochodni, i w podniosłej atmosferze wysłuchać apelu poleglych i wspomnieć heroiczną postawę bojowników największego i najdłużej trwającego powstania narodowego. Całości misterium dopełniły okrzyki Gloria Victis i wzniesione ku górze ostrza noży- symbole Sztyletników- jednej z najbardziej radykalnych i charakterystycznych formacji okresu powstania.
Autonomiczni Nacjonaliści, działacze Obozu Narodowo-Radykalnego, przedstawiciele Socjalnej Alternatywy i aktywiści Silesian Rats Crew spotkali się pod Bramą Straceń na warszawskiej Cytadeli by wspólnie, w blasku pochodni, i w podniosłej atmosferze wysłuchać apelu poleglych i wspomnieć heroiczną postawę bojowników największego i najdłużej trwającego powstania narodowego. Całości misterium dopełniły okrzyki Gloria Victis i wzniesione ku górze ostrza noży- symbole Sztyletników- jednej z najbardziej radykalnych i charakterystycznych formacji okresu powstania.
Miniony weekend był również okazją aby przeprowadzić wspólny trening sportów walki z działaczami Obozu Narodowo-Radykalnego.
Sport, dyscyplina, nacjonalizm! 🥊
Sport, dyscyplina, nacjonalizm! 🥊
"Boś ty nie przyszedł jako klątwa nieba
Ani nie spadłeś jak grom niespodzianie,
Lecz jak duchowa narodu potrzeba
W krwawej wypadków wypłynąłeś pianie
– Aby ostatnim orężnym protestem
Zapisać w dziejach nieśmiertelne: Jestem!"
Adam Asnyk w dwudziestą piątą rocznicę powstania z 1863 roku.
Zwykliśmy narzekać na kult klęsk, pomijamy natomiast przy tym mit czynu, który dał fundamenty myśli, która idąc za słowami dyktatora Powstania styczniowego Traugutta zaowocowała organizacją pionową społeczeństwa stającego się pełnym Narodem. Nadając temu nie tylko ideę, lecz także organiczny program organizacyjny opierający się o szerokie masy. Tym było Powstanie Styczniowe, zbrojnym wystąpieniem zorganizowanych struktur, przeciwko ancien regime, obcemu zaborcy, jak i sprzedajnym elitom własnym broniącym interesów arystokratycznej oligarchii. Czy musimy znów przywoływać konkretne działania i daty? Sztyletnicy, którzy z walki zbrojnej uczynili radykalny program narodowy, a także stworzyli przyszły wzór podziemnego państwa, przekazując te tradycje dalej. Dla nas nacjonalistów wzorem powinna być też fanatyczna jednostka Żuawów Śmierci, inaczej niż szerzący strach i terror w sercach urzędników, kolaborantów i oficerów wroga, ci walczyli w polu do ostatniego, ponosząc klęski w chwili, gdy wycięto ich w pień, jednak więcej mieli potyczek zwycięskich, jak chociażby pod Grochowiskami, gdzie zadali trzykrotnie większej liczbie Rosjan olbrzymie straty, walcząc pomimo braku amunicji i zmuszając przeciwnika do odwrotu. W bitwie pod Miechowem, zwyciężyli mimo ogromnych strat w fanatycznym szale zabierając trupom wrogich żołnierzy broń palną w krwawej walce wręcz na cmentarzu. Elitarność oddziału była potwierdzona nie tylko ślubowanie zwycięstwu lub śmierci w polu, fanatyzmem, ale także osobistym doborem najlepszych żołnierzy przez doświadczonego dowódcę Rochebrunea.
Powstanie obfitowało w wiele różnych formacji, także idei – solidarnościowych, narodowych, masowych, metod walki z wrogiem, które dziś owiane mgłą zapomnienia zdają się znakomitą inspiracją dla nas tak jak i były dla nacjonalistów pokolenia Kolumbów.
Ani nie spadłeś jak grom niespodzianie,
Lecz jak duchowa narodu potrzeba
W krwawej wypadków wypłynąłeś pianie
– Aby ostatnim orężnym protestem
Zapisać w dziejach nieśmiertelne: Jestem!"
Adam Asnyk w dwudziestą piątą rocznicę powstania z 1863 roku.
Zwykliśmy narzekać na kult klęsk, pomijamy natomiast przy tym mit czynu, który dał fundamenty myśli, która idąc za słowami dyktatora Powstania styczniowego Traugutta zaowocowała organizacją pionową społeczeństwa stającego się pełnym Narodem. Nadając temu nie tylko ideę, lecz także organiczny program organizacyjny opierający się o szerokie masy. Tym było Powstanie Styczniowe, zbrojnym wystąpieniem zorganizowanych struktur, przeciwko ancien regime, obcemu zaborcy, jak i sprzedajnym elitom własnym broniącym interesów arystokratycznej oligarchii. Czy musimy znów przywoływać konkretne działania i daty? Sztyletnicy, którzy z walki zbrojnej uczynili radykalny program narodowy, a także stworzyli przyszły wzór podziemnego państwa, przekazując te tradycje dalej. Dla nas nacjonalistów wzorem powinna być też fanatyczna jednostka Żuawów Śmierci, inaczej niż szerzący strach i terror w sercach urzędników, kolaborantów i oficerów wroga, ci walczyli w polu do ostatniego, ponosząc klęski w chwili, gdy wycięto ich w pień, jednak więcej mieli potyczek zwycięskich, jak chociażby pod Grochowiskami, gdzie zadali trzykrotnie większej liczbie Rosjan olbrzymie straty, walcząc pomimo braku amunicji i zmuszając przeciwnika do odwrotu. W bitwie pod Miechowem, zwyciężyli mimo ogromnych strat w fanatycznym szale zabierając trupom wrogich żołnierzy broń palną w krwawej walce wręcz na cmentarzu. Elitarność oddziału była potwierdzona nie tylko ślubowanie zwycięstwu lub śmierci w polu, fanatyzmem, ale także osobistym doborem najlepszych żołnierzy przez doświadczonego dowódcę Rochebrunea.
Powstanie obfitowało w wiele różnych formacji, także idei – solidarnościowych, narodowych, masowych, metod walki z wrogiem, które dziś owiane mgłą zapomnienia zdają się znakomitą inspiracją dla nas tak jak i były dla nacjonalistów pokolenia Kolumbów.
W rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego nie sposób nie wspomnieć pewnej owianej tajemnicą, głęboko zakonspirowanej formacji egzekutorów podziemnego państwa.
Wchodzący w skład Żandarmerii Narodowej, której przedstawicielami na prowincji byli Żandarmi Wieszający, Sztyletnicy byli wykonawcami powstańczego prawa na ulicach Warszawy. Sztylet pokryty strychniną, bomba czy rewolwer czekały na zdrajców, konfidentów, carskich urzędników i oficerów w ciemnych zaułkach, bramach, klatkach schodowych lub na progach mieszkań. W czasie Powstania Styczniowego "sieczne roty" wykonały niemal tysiąc podziemnych wyroków śmierci na carskich oficjelach i kolaborantach. Terror stał się narzędziem w walce o niepodległość, Sztyletnicy zaś uosobieniem gniewu ciemiężonego Narodu, który prześladował nieprzyjaciela na każdym kroku, stawiając bezwzględny i skuteczny opór.
Wizerunek Sztyletnika- radykała i fanatyka, dla którego cel uświęca środki, tak niepasujący do romantycznego etosu żołnierza- rycerza, stającego z podniesioną przyłbicą naprzeciw przeważającego wroga zatarł pamięć o tych bez reszty oddanych sprawie bojownikach. Dziś przypominamy o ich walce i składamy hołd mścicielom ze sztyletami. Śmierć zdrajcom, chwała Powstańcom!
Wchodzący w skład Żandarmerii Narodowej, której przedstawicielami na prowincji byli Żandarmi Wieszający, Sztyletnicy byli wykonawcami powstańczego prawa na ulicach Warszawy. Sztylet pokryty strychniną, bomba czy rewolwer czekały na zdrajców, konfidentów, carskich urzędników i oficerów w ciemnych zaułkach, bramach, klatkach schodowych lub na progach mieszkań. W czasie Powstania Styczniowego "sieczne roty" wykonały niemal tysiąc podziemnych wyroków śmierci na carskich oficjelach i kolaborantach. Terror stał się narzędziem w walce o niepodległość, Sztyletnicy zaś uosobieniem gniewu ciemiężonego Narodu, który prześladował nieprzyjaciela na każdym kroku, stawiając bezwzględny i skuteczny opór.
Wizerunek Sztyletnika- radykała i fanatyka, dla którego cel uświęca środki, tak niepasujący do romantycznego etosu żołnierza- rycerza, stającego z podniesioną przyłbicą naprzeciw przeważającego wroga zatarł pamięć o tych bez reszty oddanych sprawie bojownikach. Dziś przypominamy o ich walce i składamy hołd mścicielom ze sztyletami. Śmierć zdrajcom, chwała Powstańcom!